SŁAWKOWSKI SZCZYT (Słowacja) trasa trudna, skałki, śliskie kamienie, ekspozycja, ruchomy piarg, dużo mozolnego podejścia |
(9 godzin 50 minut + odpoczynki) |
Stary Smokovec – (niebieski) Sławkowski Szczyt 300 minut Sławkowski Szczyt – (niebieski/czerwony) Smokowieckie Siodełko 200 minut Smokowieckie Siodełko – (zielony/żółty) Tatrzańska Leśna 90 minut |
SPRAWOZDANIE I FOTKI Z WYCIECZKI |
GDY KRĘCI CI SIĘ W GŁOWIE, WŁÓŻ NOGĘ MIĘDZY KOLANA… :P |
To była jedna z najbardziej urzekających całodniowych wypraw kolonijnych po Tatrach :) Chcecie wiedzieć dlaczego? No to krótko – bo wyżej już na tym turnusie kolonia nie dotarła :P |
![]() |
Rozpoczęliśmy mozolną wspinaczkę Sławkowskim Grzebieniem, czyli takim jakby wygiętym kręgosłupem tej wielgaśnej góry :) |
Kosóweczka powolutku zostawała w dole, a przed nami roztaczała się skalna pustynia… | ![]() |
![]() |
Znowu na chwilę przystanęliśmy, by potowarzyszyć Łomnicy w jej tańcu z obłokiem :) |
Stary Smokowiec stawał się tak mały, że z ledwością odróżnialiśmy pojedyncze domki. | ![]() |
![]() |
Delikatnie wyłonił się Nos Sławkowski, w którym zamierzaliśmy podłubać naszymi kijkami :P |
Pięliśmy się coraz wyżej, a jakaś uparta chmura uczepiła się nas, jak rzep psiego ogona :) | ![]() |
![]() |
Chwila relaksu przy skalnym bloku :) |
Nasze obawy za chwilę okazały się niepotrzebne :) | ![]() |
Kolonia dotarła zaledwie po 40 minutach! Wielkie brawa dla całego zespołu! Nawet najwyższy w Tatrach Gerlach, który zerkał znad naszych pleców, był pełen podziwu dla tych małych i dużych :) W końcu byliśmy jedyną grupą i kolonią, która tu weszła :) Bo jesteśmy najlepsi :P Za najciekawszy moment całej wycieczki uznajemy pobyt na szczycie. Bajeczna była także chwila, gdy wszyscy zamilkli, by usłyszeć, co mówią do nas Słowackie Tatry. Nic nie zrozumieliśmy, gdyż mówiły w obcym nam języku, lecz i tak na długo pozostanie to w naszej pamięci :P |
![]() |
I znowu wpełzliśmy w tą mleczno-pieprzową chmurę, która nie dawała nam spokoju… |
Łomnica żegnała nas obrażona chowając twarz za białą maską :P |
![]() |
GRYPSY :) |
W pewnym momencie musiałam się zatrzymać i usiąść na kamieniu, bo wysokość dała mi się we znaki. Rzeźnik krzyknął: – Nie zatrzymuj się! A ja na to: – Nie mogę, bo kręci mi się w głowie. Rzeziu chcąc dać mi dobrą radę powiedział: – Włóż nogę między kolana i będzie git! Chyba chciał powiedzieć „włóż głowę między kolana” :P |
autorzy: Kasia vel Gaduła |