
|
Sławkowski ze Staroleśnym prześcigali się, który pierwszy, by popatrzeć sobie na popapranych zdobywców ;) |
|
Zza Gerlacha rozpoczęły wędrówkę w naszą stronę jakieś podejrzane chmury, które już wkrótce miały odegrać ważną rolę nad pewnym stawem ;p
|

|
|

|
Zbierało się na deszcz, więc nie mogliśmy siedzieć tam długo. Bardzo ostrożnie zeszliśmy do Polskiego Grzebienia. |
|
Uderzyło chłodem od Zmarzłego Stawu Wielickiego! Czy widzicie ten lód? Mamy lipiec :) |
 |
|

|
Pięknie prezentowały się Rysy od południowej strony ze stanowiska na Litworowej Przehybie. |
|
Nad Litworowym Stawem trzask pioruna, porównywalny do huku miliona rozdartych prześcieradeł, odbił się echem od granitowych ścian i postawił nas na równe nogi, zakłócając sielankowy odpoczynek.
|

|
|

|
Dolinka Litworowa zapadała się głęboko do podnóży kamiennych kolosów. |
|
Na Polanie pod Wysoką dotarło do nas dopiero na jak potężnym skalnym gmachu staliśmy kilkadziesiąt minut temu. |

|
|

|
Dolina Białej Wody… najpiękniejsza i najbajeczniejsza we wszechświecie! Musimy tu koniecznie wrócić zimą, aby obejrzeć ją w śnieżnych strojach. Dolina powiodła nas prosto do przejścia granicznego na Łysej Polanie :) |