KRYWAŃ (Słowacja)
trasa trudna i mozolna, bardzo ślisko, skałki, wspinaczka, ruchomy piarg, ekspozycja, sporo podejścia pod górę
(6 godzin 25 minut + odpoczynki)
Trzy Źródła (zielony) rozdroże w Wielkim Żlebie Krywańskim 135 minut
rozdroże w Wielkim Żlebie Krywańskim
(niebieski) Krywań 45 minut
Krywań
(niebieski) Tatrzańska Magistrala 130 minut
Tatrzańska Magistrala
(czerwony) Szczyrbskie Pleso 75 minut
SPRAWOZDANIE I FOTKI Z WYCIECZKI
Wiem, jak będę wyglądać za 40 lat… :P
pogoda była idealna…
wszyscy z zapałem pomalutku
pięliśmy się w górę…
przed nami wyłaniało się łagodne
zbocze Krywania, moje serce na ten
widok przepełniała radość i wielki
entuzjazm, tak blisko ale jeszcze
tyle do przejścia…
tu już doskonale wiedzieliśmy
co nas jeszcze czeka…
niecierpliwiłam się i chciałam
już być na górze…
wspinaczka była fantastyczna,
wszystkim dopisywał humor,
co bardzo podnosiło na duchu…
gdy widziałam ludzi na szczycie,
zazdrościłam im, to jeszcze bardziej
pobudzało mnie do marszu…
tutaj rozpoczynała się trochę
ostrzejsza wspinaczka…
słońce piekło niemiłosiernie, ale widok
szczytu… bezcenne wspomnienie…
krótki odpoczynek i znowu w górę… podziw budzili ludzie schodzący
z góry… 61 letnia kobieta…
starszy pan… już wiem jak będę
wyglądać za 40 lat :)
szczyt blisko, jeszcze bliżej,
jeszcze 5 minut…
wspaniali ludzie wokół mnie, słońce
i przede wszystkim góry…
czego mi jeszcze brak do szczęścia?
szczyt osiągnięty! ;) wielka radość,
wzruszenie, tyle pięknych
i niezapomnianych uczuć…
cieszę się, że mogłam to przeżyć
z przyjaciółmi… te widoki
na zawsze zapadną mi
głęboko w sercu…
krzyż jak na Giewoncie? błędne
porównanie… tu było piękniej
i bajeczniej… góry, góry, góry…
ze wszystkich stron…
siedziałam zdumiona tym wszystkim,
zamyślona, wpatrzona…
już wiem, że tu wrócę…
i to nie jeden raz…
myśl, że mam stamtąd zejść
była prawie bolesna… chciałam zostać
i to na długo… :)
zejście na dół było równie ekscytujące
co wejście, pomimo smutku,
że zostawiamy za sobą płaczący
i samotny szczyt Krywania… :(
wiem, że na takie uczucia
i wspomnienia ludzie nie mogą
doczekać się przez całe życie…
JA już tylko czekam na kolejne
takie bajeczne wyprawy…
na dole rozmyślałam o wrażeniach
z dnia, byliśmy wszyscy lekko
zmęczeni i osobiście chciałam
już migusiem być w ośrodku…
weszłam i zeszłam, tyle uczuć
i tyle myśli… wspomnienia i ludzie…
piękna pamiątka do końca życia…
autor: Natalka vel Buźka

 



Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close