|
GÓRY SOKOLE
trasa łatwa, lecz długa, spora część szlaku wiedzie asfaltem, lasy, łąki, mnóstwo malowniczych grupek skalnych
|
|
(8 godzin + odpoczynki) |
|
Karpacz – (zielony/żółty) Kowary 175 minut
Kowary – (niebieski) Bukowiec 90 minut
Bukowiec – (niebieski) Karpniki 65 minut
Karpniki – (żółty) schronisko „Szwajcarka” 30 minut
schronisko „Szwajcarka” – (czarny) Krzyżna Góra 30 minut
Krzyżna Góra – (czarny) Sokole Skały 10 minut
Sokole Skały – (czerwony) Sokolik 30 minut
Sokolik – (czerwony/niebieski) Trzcińsko 50 minut
|
|
SPRAWOZDANIE I FOTKI Z WYCIECZKI |
|
Onieśmielały mnie swoim majestatem, klasą i wielkością… |
|
 |
 |
 |
 |
Po dwugodzinnym spacerku dotarliśmy do Kowar – małego, zabytkowego miasteczka w którym mijaliśmy
stary, zbudowany za czasów
komunizmu dworzec. |
Wychodząc z Kowar wlekliśmy się
przez asfalt, by dojść do schroniska
Szwajcarka. Tam odpoczęliśmy
w cieniu grając w karty.
|
Krótkie impresje przed wejściem
na Sokolik. Toudi wygląda, jakby wyszedł z salonu piękności
po depilacji nóg woskiem :P
|
Wspinając się po skalnych stopniach dotarliśmy do ruin starego zamku.
|
 |
 |
 |
 |
Otwór pomiędzy skałami przypominał
mi oko jakiegoś wielkoluda :) |
Zdążyliśmy… zanim przyszli ludzie wspinający się od schroniska, do którego oczywiście podjechali autem marudząc jak są zmęczeni i zastanawiając się
jakie piwo wypiją ;) |
Z tarasu widokowego przepięknie prezentowały się calutkie
Karkonosze – niezapomniany widok. |
U podnóża Sokolika pozazdrościliśmy
ludkom, którzy podpinali liny
i wspinali się po pionowych ścianach
kamiennego olbrzyma. |
 |
 |
 |
 |
Skalne posągi wyrzeźbione przez
Matkę Naturę onieśmielały mnie
swoim majestatem, klasą i wielkością
:)
|
Siedzieliśmy na kamieniach
i obserwowaliśmy ludzi. Rozbroił nas
widok dziecka trzymanego na smyczy
umocowanej na szelkach…
Toudiemu też by się przydała :) |
Podczas robienia tych impresji
Husarzowi wyraźnie się nudziło,
bo zaczął wspinać się po drzewach
bawiąc się, przez co została
mu nadana nowa ksywka – Tarzan :)
|
Schodząc zahaczyliśmy
o Husyckie Skały. Niektóre odłamki
tego głazowiska przypominały mi
twarze ludzi…
|
|
 |
 |
|
|
… inne zaś wielkie kanapki
poprzekładane na przemian kotletami,
serem i warzywami… McDonalds
może się schować :P |
Szczeliny pomiędzy głazami
wyglądały niezbyt ciekawie,
dzięki pomocy chłopaków
nie spadłam w ich otchłań :P
|
|
autor: Małgosia vel Laguna
|
|
Szczeliny pomiędzy głazami wyglądały niezbyt ciekawie, dzięki pomocy chłopaków nie spadłam w ich otchłań :P